Fokus na trend: obciachowe swetry

Niestety, najczęściej żadne inne słowo do nich nie pasuje. A jednak są bardzo modne i noszone nawet wieczorem

Zamiłowanie do miękkich, zbyt wielkich i zbyt puszystych (efekt kurczaczka) swetrów nastało wraz z powrotem mody na lata 80. Tak jak ponad dwie dekady temu, nosimy obszerne fasony bluzek o szerokich ramionach - jesienią taka moda musiała oczywiście odnaleźć swoje odbicie w dzianinie.

Dwadzieścia lat temu nasze mamy szczególnym upodobaniem obdarzały swetry w desenie zwierzęce, obsypane złotem lub obszyte cekinami i ozdobione wątpliwej urody szerokimi ściągaczami u rąbka, przy kołnierzyku i mankietach. Tercet brokatu, wełny (niestety, najczęściej akrylowej) i dużych deseni tworzyły estetyczne potworki, które najwyraźniej nie budziły naszego dziecięcego sprzeciwu, skoro dziś same, dorastające i dorosłe córki naszych mam, sięgamy po podobne. Możliwe, że odzywają się w nas bliskie sercu skojarzenia z dzieciństwem. Pewnie dlatego najbardziej cenione są modele oryginalne, prosto z maminej szafy. Kto nie ma zapobiegliwej mamy, która wie, że moda powraca, musi szukać sam.

Sieciówki przyjmują trend ostrożnie. Jak zawsze najwięcej ultramodnych, ale ryzykownych dla poczucia estetyki modeli można znaleźć z Topshopie, H&M czy River Island. Duży wybór mają również zagraniczne sklepy internetowe, które wysyłają do Polski, np. ASOS. To opcja dla wytrwałych i zdeterminowanych, ale efekt będzie podwójnie wart wysiłku - nie dość, że sweter oryginalny sam z siebie, to jeszcze zachodzi małe prawdopodobieństwo, by ktoś miał podobny. A w tej modzie najważniejszy jest właśnie efekt wyróżnienia się i zaskoczenia. Bo kto uwierzy, że nosisz takie coś na serio?

To pierwsza różnica między naszym, a naszych mam upodobaniem do swetrowej brzydoty. My ją kontrolujemy. Dwie dekady temu moda była bardziej serio. Dzisiaj to, co z tamtych lat cytujemy, cytujemy z przymrużeniem oka. Poduszki w ramionach, przesadnie wąskie talie, bardzo over-size'owe bluzy i sneakersy skracające nogi nosimy dla zabawy, doceniając ich dobre strony, ale i przyznając, że są raczej zabawne, niż ładne. Kategorie estetyczne też zmieniły się na tyle, że obciachowe modele wyróżniają, ale już nie upiększają. Ich właścicielki godzą się na to z entuzjazmem. Zresztą inspirowana latami 80. i 90. moda coraz częściej przyciąga uwagę do modnych kobiet, zamiast je zdobić, a im dłużej czerpiemy ze stylu tych dekad, tym to zjawisko jest bardziej rozpowszechnione.

Czym się charakteryzują obciachowe swetry nie trzeba wymieniać, bo intuicyjnie wyczuwa to każdy. Mają wręcz skandalicznie zaburzone proporcje (klasyk: fason bardzo oversize, za to kołnierzyk okrągły i malutki tuż pod szyją), wydziergane są najczęściej z nienajlepiej zachowujących się na sylwetce dzianin, ozdobione printami zwierzęcymi, cekinami lub geometrycznymi wzorami, które już dawno uznane zostały za szczyt złego smaku.

Swetry bywają zamknięte z przodu lub w typie kardiganów, przy czym określenie "w typie" jest tu jak najbardziej na miejscu, bo swetry mają co prawda poły, ale nierównej długości, sięgające od bioder po kolana, bywają dwa lub trzy razy zbyt szerokie i ciężko jest je wymodelować na sylwetce nawet bardzo grubym pasem. Do tego kolorystyka kardiganów najdalsza jest od klasycznych pierwowzorów grzecznej i skromnej elegantki z dobrego domu: zamiast różów i beży mamy układanki neonowych barw zestawione tak, by jak najbardziej biły po oczach. Także brzydotą. Nie trzeba dodawać, że "pełne" swetry, których początków można szukać wśród pulowerów, kolorami i deseniami nie pozostają w tyle ani o krok. Panterki wszelkiej maści, roztańczone figury geometryczne, kwiaty i najbardziej absurdalne kompozycje przedmiotów wyszywane cekinami to tylko początek.

Jak to nosić? Moim zdaniem najlepiej wcale, ale jeśli lubisz bawić się swoim wizerunkiem i zależy Ci na efekcie zaskoczenia na twarzach patrzących (gwarantowany), spróbuj uratować sytuację i znaleźć równowagę między zapędami fashion victim, a potrzebami estetyki. Potraktuj sweter jak sukienkę, w żadnym razie nie zakładaj do niego spodni! Przewiąż ją paskiem, jeśli aplikacje na to pozwalają, i przypomnij światu, że masz talię. Postaw raczej na baleriny niż czółenka - po pierwsze, jak wygoda, to totalna, a po drugie, połączenie z obcasami byłoby chyba zbyt dosłownym odniesieniem do lat 80. Torebka też spora - mała, noszone przez ramię, nadaje się na imprezę, ale tylko tę w stylu lat 80. W towarzystwie swetra z tamtej epoki wypadnie dużo gorzej niż miękka, zamszowa sakwa. Dobór biżuterii zależy od rodzaju swetra i jego dekoltu. Duże bransoletki będą pasować, podobnie jak spory naszyjnik, ale chyba najlepiej sprawdzi się niezbyt szeroki, dzianinowy szal, który podkreśli casualowy charakter stylizacji. Pamiętaj, że wszyscy maja wiedzieć, że puszczacz do nich stylowe oczko!

Zanim jednak kupisz obciachowy sweter, dobrze przeszukaj szafy mamy i babci. Założysz go kilka razy i szybko wróci na swoje miejsce, a zaoszczędzone pieniądze wydasz na... klasyczny kardigan.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.