Fokus na brzydkie buty

Czy takie brzydkie? Bywa różnie. Na pewno fascynują. Trendsetterki nosiły je już kilka lat temu, narażając się na ostrą krytykę. A jak jest teraz?

Obecnie takie obuwie, najlepiej lekko podniszczone (oczywiście fabrycznie) stało się bardzo pożądane. Noszone najchętniej do zwiewnych sukienek w kwiatowe wzory albo jako mocny akcent w klasycznej stylizacji powoli przyzwyczajają nasze oczy do swojej brzydoty. Zasada kontrastu świetnie się tu sprawdza, więc lepiej unikać innych zniszczonych elementów garderoby w tym, wciąż modnych, porwanych dżinsów. Kowbojki, motocyklowe botki czy sznurowane

kozaczki

przypominające buty do tańca ludowego z wielkim hukiem wchodzą na miejsce grzecznych jesiennych pantofelków. Kto się skusi na takie buty? I czy wypada chodzić w nich do pracy? Bliźniaczki Olsen na pewno nie miałyby żadnych wątpliwości.

Harel

W zestawie: botki z suwakiem ok. 140 zł Deichmann, botki z klamerką ok. 160 zł H&M, kowbojki ok. 400 zł, przecierane sznurowane ok. 350 zł River Island, szpilki ok. 160 zł, sznurowane botki ok. 120 zł H&M, niskie kowbojki 310 zł Bronx, lakierowane botki 195 zł Diba (www.butyk.pl).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.