Wasze zakupy: dżinsy Diesel

Misia_Rysia ze Znam.to lubi klasyczne fasony. Clush!

Moje ulubione i sprawdzone dżinsy . Diesel wprawdzie słynie ze swoich postarzanych i awangardowo skrojonych serii (jak model dartych Ronhy czy rozkloszowanych VBO z zimowej kolekcji ), ale ja lubię najbardziej jego klasyczne wzory. Nie jestem wierna tylko tej marce - mam w szafie denim różnego sortu i nie stronię od spodni z H&M na jeden sezon. Ale kiedy zależy mi na parze dobrze skrojonych i trwałych dżinsów, które będą mi służyły jako baza wyjściowa, wracam po Diesel.

Spodnie , które ostatnio wybrałam to po raz kolejny ich rurki - model Clush w wersji slim fit. Tradycyjne Clush mają w dolnym obwodzie nogawki ok. 15 cm. Występują w kolorze głęboko niebieskim (marine denim) i szarym (grey), bawełniany denim ma 2% dodatku elastanu (dostępna rozmiarówka 27-34). W ostatniej kolekcji Clush pojawiły się również w zmodyfikowanej formie - spodnie mają zamki na tylnych kieszeniach i są bardziej sztywne (mniejszy dodatek elastanu).

Wybrałam klasyczne, granatowe - leżą znakomicie: spodnie są na tyle elastyczne, że nie muszę ich wciągać leżąc, jak to się już z niektórymi rurkami zdarzało. Z tyłu nie spłaszczają pupy, pasek nie odstaje od ciała. Nogawka układa się równo, szwy idealnie wzdłuż nogi. Kieszenie z tyłu są wszyte w tym modelu nieco niżej, nachodzą lekko na udo - mnie taki krój najbardziej odpowiada. Wybierając rurki nastawiam się na noszenie do nich wysokich obcasów i zwyczajowo biorę w tym wypadku dżinsy nieco dłuższe niż zwykle.

Eksploatacja: noszę je mniej więcej dwa-trzy razy w tygodniu. Piorę je w woolite do kolorów na 40. stopniach w pralce, zawsze na lewej stronie. Spodnie nie zdefasonowały się, nie tracą koloru, lekko zafarbowały wodę tylko przy pierwszym praniu. W porównaniu z dżinsami CK , które kupiłam poprzednim razem i Tatuum, których krój mi się spodobał, Diesel zachowuje się bez zarzutu. (Dżinsy Kleina szybko rozciągnęły się w obwodzie pasa i nogawek, regularnie też tracą na kolorze. Dżinsy Tatuum natomiast kupiłam tam po raz pierwszy i ostatni - spodnie farbowały nieustannie i po wielu praniach dosłownie wszystko. Miałam granatowe nogi i koszule oraz pofarbowane rzeczy w praniu.)

Spodnie są dostępne w wielu miejscach - w Polsce na wyprzedaży ceny są redukowane niestety maksymalnie tylko do 50%. Ja staram się, jak większość rzeczy podstawowej bazy ubraniowej, kupować je właśnie wtedy. Korzystam też z firmowego sklepu online ( www.diesel.com ), który organizuje wysyłki również do Polski i ma system lojalnościowy dla klientów.

Nie ukrywam, że lubię sposób, w jaki marka Diesel się sprzedaje - często poprzez niemal obsceniczne kampanie reklamowe (jak choćby ta z ubiegłego roku z filmem XXX okazji 30. urodzin brandu). Podobają mi się, bo perwersja występuje tam w wydaniu pastiszowym, jest skierowana zarówno do kobiet, jak i mężczyzn i często wykorzystuje oldskulowe stylizacje. Jest pomysłowo, ostro i z poczuciem humoru - i spodnie tak reklamowane, a przy tym niemal niezniszczalne, chcę nosić.

W każdym razie, gdybym miała zrobić nogą zamach, jak Rosario Dawson w mojej ostatniej, ulubionej scenie z Death Proofa - chciałabym mieć na sobie elastyczne dżinsy Diesel.

Cena: 569 zł .

Misia_Rysia

Męska/damska bielizna Diesel

Czytaj w Znam.to: Ombre Eclat Duo & Liner Guerlain - oczy cudownie luksusowe

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.