Zobacz jak powstaje czekolada! Odwiedziliśmy fabrykę Wedla

Bez względu na szerokość geograficzną ludzie kochają czekoladę. My w fabryce Wedla podejrzeliśmy jej przygotowywanie.

Czekolada to magiczna słodycz, która przenosi nas do czasów dzieciństwa. I pewnie dlatego jako dorośli najbardziej lubimy taką, jaką jedliśmy będąc mali. Każda składa się z kakao, cukru i mleka, ale już proporcje poszczególnych składników zależą do kraju produkcji.

Podczas naszej wycieczki po warszawskiej fabryce Wedla obserwowaliśmy przygotowanie czekolad z nadzieniem "Bajecznym", jednym z najbardziej lubianych przez Polaków. Formy na tabliczki najpierw napełniane są czekoladą, następnie drążone tak, by została jej tylko cienka warstwa wypełniana charakterystycznym, lekko orzechowym nadzieniem, i znowu polewana czekoladą.

Czekolada z fasolą dla smakoszy

Jak się dowiedzieliśmy trendy w kwestii nadzienia są zmienne. Jeszcze kilkanaście lat temu dodatek w postaci chilli, pomarańczy z imbirem czy soli morskiej wydawał się dużą ekstrawagancją. Dziś takie czekolady znajdziemy w większości sklepów. A prawdziwi smakosze zjadają się czekoladą z fasolą tonka, prawdziwkami albo tradycyjnymi smakami jak malina czy truskawka, ale wtedy muszą to być owoce pochodzące z najlepszych zbiorów. Coraz chętniej przekonujemy się też do małych czekoladowych dzieł sztuki, które w warszawskiej fabryce powstają w Pracowni Rarytasów. To tam specjalne "Torciki Wedlowskie" ozdabiane są dedykacjami z białej czekolady, a sprzedawane w firmowych pijalniach praliny obtaczane w posypkach. Trzeba przyznać, że te praliny smakują zupełnie inaczej. I warto w czasie wizyty skusić się na chociaż jedną czekoladę, bo np. posypana pudrem z czarnej porzeczki pralinka smakuje zupełnie inaczej niż słodycze z dostępnych w sklepach bombonierek.

80. urodziny batonika

Jednak nawet jeśli lubimy czekoladowe nowości, to i tak pewnie nasze ulubione słodycze powstały ponad 80 lat temu. To w latach 30. XX wieku w przemyśle cukierniczym nastąpił największy przełom i wymyślono słynne dziś łakocie. W 1930 roku fabryka Wedla wyprodukowała pierwszą partię dostępnych do dziś czekolad "Jedyna", które swój smak zawdzięczają niewielkiemu dodatkowi soli. W 1935 w Anglii rozpoczęto produkcję Kit Katów, rok później zafascynowany francuską leguminą Jan Wedel stworzył Ptasie Mleczko, a w 1938 roku Amerykanie rozpoczęli produkcję Milky Waya. Wszystkie te słodycze do dziś produkowane są według tej samej receptury.

Zanim jednak gotowy produkt trafi na sklepowe półki potrzeba trochę pracy. Najbardziej pracochłonne są oczywiście czekoladki trafiające do bombonierek. Większość z nich jest ręcznie ozdabiana, podobnie jak np. "Torcik Wedlowski", co wpływa na ich cenę. Aby od początku do końca przygotować jedno pudełko pralinek w angielskiej fabryce marki Thorntons potrzeba aż 100 osób. Warto o tym pamiętać, kiedy następnym razem pochłoniemy naraz 10 czekoladek.

O tym, jak wygląda od środka czekoladowy biznes każdy może przekonać się na własne oczy oglądając drugi odcinek programu "Brytyjskie fabryki jedzenia" na kanale BBC Earth. Prowadzący program odwiedzili m.in. należącą do Nestle fabrykę czekolady w Yorku, jedną z największych na świecie. W ciągu jednego dnia powstaje tam aż 7 milionów batonów, a wbrew pozorom niektóre czynności jak pakowanie batoników do pudełek odbywa się ręcznie. Skala produkcji nie powinna jednak dziwić, bo przeciętny Brytyjczyk zjada rocznie aż 266 batonów, co oznacza, że po tę słodką przekąskę sięga prawie codziennie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.