Wesele odbyło się w Sioux Falls w Południowej Dakocie. Parze w drodze do ołtarza towarzyszyła ubrana w tiulową spódniczkę labradorka.
Wszystko dlatego, że Valerie Parrott i jej trzyletnia suczka Bella bardzo się przyjaźnią. Valerie opowiada, że Bella pomaga jej radzić sobie z atakami paniki i niepokoju oraz migrenami. Fotograf złapał jeden z takich momentów - pies właśnie wspierał kobietę w trudnym, stresującym momencie.
- W takich chwilach zaczyna lizać moje dłonie i opiera się na mnie całą sobą, żebym skoncentrowała się na niej, zamiast niepokojącym otoczeniu, czy okolicznościach - opowiada Valerie portalowi "Huffington Post". Dziewczyna może w ten sposób oddalić się o tego, co ją przeraża i ustrzec się przed atakiem paniki.
Parrott mówi, że nie miała żadnych wątpliwości, że Bella musi wziąć udział w jej ślubie.