Gęste i szerokie brwi wracają do łask. Modę dyktuje Cara Delevingne

Nie trzeba stale myśleć o ich poprawianiu, wyglądają naturalnie i odejmują lat. No i takie właśnie ma najpopularniejsza obecnie modelka Cara Delevingne!

21-letnia brytyjska modelka nie tylko podbija światowe wybiegi i króluje w kampaniach największych domów mody, ale też ma wpływ na to, jak chcą wyglądać kobiety. W oczy rzucają się zwłaszcza jej grube brwi, różniące się od modnych jeszcze przed paru laty cienkich i starannie wyregulowanych.

Moda na naturalne brwi w stylu Cary czy Daenerys Targaryen (Emilia Clarke z "Gry o tron") zaczęła mieć już wpływ na handel. W Wielkiej Brytanii sprzedaż kosmetyków związanych z pielęgnacją brwi (palety cieni, kredki, żele) wzrosła w 2013 roku o 42 proc. w stosunku do sprzedaży z roku 2012. W Polsce także widać oznaki "mody na Carę". - Wzrosło zainteresowanie kosmetykami do brwi, ale panie nie bardzo wiedzą, jak podejść do tematu - mówi Klaudia Kupidłowska, makijażystka marki Collistar. - Starsze kobiety wciąż uważają, że najlepsze są cienkie brwi podkreślone czarną kredką albo zafarbowane henną. Młodsze chcą wyglądać jak Cara.

W drogeriach można wybierać wśród palet do malowania brwi (zazwyczaj w ich skład wchodzą 2-3 cienie i wosk usztywniający), żeli do modelowania brwi i kredek. - Niestety klientki, szczególnie dojrzalsze, wciąż najchętniej sięgają po kredki, zwłaszcza czarne. Często nie wiedzą o tym, że długotrwałe używanie tak ciemnych kredek może doprowadzić do wypłowienia własnego koloru brwi - przestrzega makijażystka.

Dlatego decydując się na kredkę do brwi, najlepiej wybrać kolor jak najbardziej zbliżony do naturalnego koloru naszych brwi. Można też wypróbować nowość, czyli białe lub jasnoróżowe kredki rozświetlające, których odrobinę nakłada się na skórę pod łukiem brwiowym, aby podkreślić kształt brwi.

Jeśli same planujemy wyhodowanie gęstszych i bardziej widocznych brwi, Kupidłowska radzi, by na początek na około 2 miesiące zapomnieć o regulowaniu ich u kosmetyczki. Należy tylko samodzielnie pozbywać się pojedynczych włosków rosnących poza linią brwi. W przypadku, gdy dodatkowo chcemy je zagęścić, można nakładać na nie odżywkę do zagęszczania rzęs.

Do malowania makijażystka poleca cienie albo żele uzupełnione rozświetlającą kredką. Najpierw cieniem należy podkreślić górną i dolną granicę brwi, a potem delikatnie wypełnić cieniem zaznaczone wnętrze. Kiedy już osiągniemy zadowalający efekt, całość utrwalamy woskiem. Przy tak podkreślonych brwiach makijaż oka powinien być delikatniejszy, raczej odpada mocne smoky eyes. Zaszaleć można za to z kolorem szminki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.