Nowe szaty kibicki

"Kocham swojego chłopaka, więc obejrzę mecz" albo "Nienawidzę futbolu" - koszulki z takimi nadrukami proponują kobietom sieciowe marki odzieżowe. Ale biało-czerwone T-shirty w damskich rozmiarach to rzadkość nawet w sportowych sklepach. Tak samo marnie jest z koszulkami innych reprezentacji

Warszawiacy (jak i cała Polska) nie tracili w sobotę wiary, że zagramy co najmniej w ćwierćfinale. Pewnie dlatego około południa wielu szturmowało centra handlowe w poszukiwaniu biało-czerwonych strojów. "Metro" sprawdziło, w co mogli ubrać się ci, którzy nie chcieli wykosztować się na oryginalne (droższe) repliki koszulek reprezentacji. Odwiedziliśmy popularne sieciówki w Arkadii. Większość sklepów (m.in. H&M, Zara) zignorowała Euro 2012. Nie ma w nich ani damskich, ani męskich kolekcji. Ale już np. House zaopatrzył się tylko w męskie modele (biało-czerwone polówki - 50 zł, czerwone - 40 zł). Mężczyźni mogą tam kupić nawet T-shirt z napisem: "Polacy, nic się nie stało" (czerwony na białym tle). W Croppie jest podobnie - propozycja dla pań to jedynie czerwona koszulka z nadrukiem piłki w kształcie serca (29,90 zł) czy bluzka z logo Euro 2012.

Moda na Euro: koszulka 4F, bawełna. Cena: 39,90 złModa na Euro: koszulka 4F, bawełna. Cena: 39,90 zł fot. Andrzej Krasowski, Łukasz Falkowski

Reserved z kolei jakby wyczuł, że długo nie pogramy w turnieju. Tu można znaleźć koszulki nawiązujące do sukcesów innych reprezentacji, ale również większy wybór mają mężczyźni - np. "CCCP Team 1960" albo "Deutschland Team" (39,90 zł) A dla kobiet - koszulka z napisem "I hate Football" (w różnych kolorach) albo "I love my boyfriend, so I'll watch this game". Coś dla siebie znajdą za to kibicki innych drużyn, m.in. Anglii, Włoch i Portugalii (bluzki z dekoltem po 29,90 zł).

Moda na Euro: koszulka House, bawełna. Cena: 39,99 złModa na Euro: koszulka House, bawełna. Cena: 39,99 zł fot. Andrzej Krasowski, Łukasz Falkowski

Niestety, panie, które przeniosą swoje uczucia na inną reprezentację, nie będą miały lekko. Np. w Intersporcie, mimo że dysponuje niezłą kolekcją strojów różnych drużyn (oprócz polskiej m.in. hiszpańskiej, niemieckiej, portugalskiej czy ukraińskiej) damskich rozmiarów brak. - Panie kupują te z dziecięcej linii - zdradza sprzedawca. Także w sklepie Nike, który sprzedaje repliki oryginalnych koszulek, słyszymy, że damskich rozmiarów nie ma. Biało-czerwone dopasowane bluzki z dekoltem w serek dawno znikły z półek.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.